Drzewo. Pociąg. Pokemony. Osiedle. Chowany. Modding. Alex. Kosmos.
(ci... pewnie jeszcze kilka dojdzie...)
To słowa kluczowe. W czym? W moim życiu. Niezbyt ciekawym, ale specyficznym. O zgrozo, kręci mnie do napisania autobiografii – najmniej lubianego przeze mnie gatunku książki. Gorzej. To dla mnie podgatunek(!) pozbawiony pierwiastka artyzmu czy nauki, które moim zdaniem czynią książkę tym, czym jest. Zabawne, że kiedyś spotkałem się ze szczerą, pozbawioną ironii opinią twierdzącą, że to właśnie auto/biografie są najsensowniejszą formą książki, a właśnie fantastyka to głupoty! Wszak każdy ma wyobraźnie i może sobie różne rzeczy wymyślać. A życie? A nie wiem, może nie każdy je ma. A... a... wymyślać to sobie można prze każdej złamanej sekundzie beznadziejnej egzystencji. Ekhm...